Jestem pod ogromnym wrażeniem imprezy. I dla dzieci i dla dorosłych - ciekawe propozycje, było co robić na na czym zawiesić oko. Jak dla mnie 10/10.
Pomoże ktoś? Podajcie tytuł lub namiar na piosenkę, która w sobotę leciała na... czerwonych samolotach akrobatycznych? Żelazny...?
Niestety organizacja pozostawia wiele do życzenia. Fatalny pomysł z tym parkingiem. Wpuszczanie ludzi trwało za wolno. Gdy wyjeżdżałem z pokazów ok. godz. 16.00 kolejka chętnych na wjazd kończyła się aż koło Motozbytu. Czyli co najmniej pół godziny czekania jak nie pełna godzinka. Znów brak połączeń komunikacja publiczną. Przecież na takie pokazy co jakieś 15-30 min. powinien jechać autobus z centrum. Widziałem jedną MZK-ę, wyładowaną po brzegi, która też stała w korku. Innymi słowy...jeśli nie ma auta, masz problem z dostaniem się na imprezę. Na samej imprezie też brak koordynacji. Prowadzący gada dość mało ciekawie pomiędzy pokazami, ale to moja subiektywna ocena. Podczas pokazów, gdy facet gadał nie wiadomo po co jakiś dwupłatowiec odpalał silnik. Nie wiadomo po co, bo do startu się nie szykował. Silnikiem zagłuszał to co mówił prowadzący...po czym silniki zgasił. Podczas następnych pokazów zrobił dokładnie to samo. Prowadzący objaśnia figury jakie wykonują pilocie (akurat leciał wtedy Żelazny) a ci znów odpalają silniki w dwupłatowcu. Jeszcze do kilku rzeczy można się przyczepić. Tamte akurat są mniej ważne, ale przyspieszenie wjazd na parking to wyzwanie przed kolejną imprezą. No i koordynacja co kto robi na płycie lotniska. Z parkingiem jeszcze jedna sprawa. Może należałoby (ale to UM i policja) wprowadzić na czas imprezy zakaz parkowania po krzakach na ul Przemysłowej. Aż dziw bierze, że ludzie mający całkiem fajne furki skąpią 20 zeta na wjazd na parking. Tuż przed lotniskiem samochody stały totalnie na chodniku, po którym z tego powodu nie było przejścia. A co z przepisami o miejscu dla pieszych ? Nie widziałem, żeby ktokolwiek był zainteresowany egzekwowaniem pozostawienia drożności chodnika. A ludzie szli z dziećmi na wózkach, jechali na wózkach inwalidzkich lub po prostu szli. Musieli auta omijać albo idąc ulicą (ale w drugą stronę auta też jeździły, jakby nie dało rady zrobić jednokierunkowej) albo idąc po trawniku tuż obok krzaków. No słabo z tym wyszło, nie wiem dlaczego Policja miała to w nosie.
Pokazy lotnicze i podniebne akrobacje rzeczywiście, jak dla mnie, były imponujące a "wyczyny" pilotów budziły mnóstwo pozytywnych emocji. Ja obserwowałem to wszystko nie z płyty lotniska tylko na balkonie w domu (mieszkam blisko). Jednak niezaprzeczalnie największe wrażenie zrobiły na mnie naloty i przeloty dwóch statków powietrznych CASA i do teraz mam je w oczach i uszach. Dwie spore wojskowe maszyny, były prawie bezszelestne przy fruwających nad Piotrkowem sky vanach. Oczami wyobraźni widzę i w myślach słyszę, jak taka CASA wynosi w przestworza skoczków spadochronowych. Wiem że są to marzenia ściętej głowy, ale marzę.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!